Who run the world?

Nie od dziś wiadomo, że kobiety nie mają lekko w świecie, który zdominowany jest przez mężczyzn. I nie jest to tylko feministyczne gadanie, lecz fakt polityczny, ekonomiczny, społeczny. Sprawując te same stanowiska co mężczyźni otrzymujemy często niższe wynagrodzenia, trudniej dostać nam pracę, gdyż (OMG jak śmiałyśmy) możemy zajść w ciążę, w niektórych kulturach rozwijająca się i pracująca kobieta jest wręcz ujmą dla męża. Na szczęście świat się zmienia i pojawia się coraz więcej kobiet, które nie boją się sięgać po swoje marzenia mimo stawianych na ich drodze znaków "STOPu". To właśnie takie kobiety, które muszą pokonywać masę przeciwności (kulturowych, społecznych, ekonomicznych) stają się żywą inspiracją dla kolejnych pokoleń. I jednym z takich wzorów może być Parisa Tabriz. 



Nic Wam to nazwisko nie mówi? A Google? Najpopularniejsza wyszukiwarka, jedna z największych firm świata i jedna z najsilniejszych marek? To już chyba kojarzycie :P Więc teraz poznajcie osobę, która w dużym stopniu stoi za sukcesem Google. Płacą jej za to, aby myślała jak kryminalistka i hakowała własnego pracodawcę, a wszystko w ramach firmowego motta Don’t be evil. Parisa Tabriz jest główną hakerką Google, ale oficjalny tytuł jej stanowiska to księżniczka ds. bezpieczeństwa (powaga!). Jej głównym zadaniem (we wsparciu 30-osobowego zespołu) jest wyszukiwanie słabości i luk w oprogramowaniu Google. Cyberprzestępcy strzeżcie się :P 


Skąd się wzięła?

Przedmieścia Chicago. Tata – lekarz, irańskiego pochodzenia, zaś mama – pielęgniarka (Amerykanka o polskich korzeniach), dwóch synów i Parisa, która jak twierdzi, aż do collage’u nie tykała się nawet komputera. W głowie był jej głównie sport i sztuka. Jednak ponieważ jakoś musiała rywalizować ze swoimi braćmi to któregoś dnia stwierdziła, że skoro nie da rady tego zrobić fizycznie to chociaż będzie od nich mądrzejsza. Wkrótce potem odkryła swoją pasję – informatykę. Studiując na Uniwersytecie Illinois dołączyła do klubu maniaków, gdzie odkryła sztukę steganografii, czyli tzw. Kodowania komunikatu w taki sposób©, aby nie został on wykryty. A wszystko przez to, że ktoś włamał się na jej stronę – ciekawość dotycząca tego kim był i jak to zrobił wyzwoliła w niej płomień pasji do hakowania.


Swoją pracę dla Google rozpoczęła w 2007 roku jako jeden z pierwszych członków zespołu ds. bezpieczeństwa oprogramowania firmowego. Dlaczego dostała tą pracę? Nie tylko dzięki swoim umiejętnościom, ale również fantazji (szyfrowała wiadomości wraz z kolegami m.in. na zdjęciach kotów), ciekawości oraz silnemu kręgosłupowi moralnemu. Dodajmy do tego odrobinę złośliwości i mamy idealny efekt. Dlaczego akurat złośliwość ? Jak sama Parisa twierdzi, pomaga jej to działać z zaskoczenia. Dodatkowo jej spokój i umiejętności przywódcze zadecydowały o tym, że została wybrana, aby kierować segmentem w którym pracują prawie sami antyspołeczni samotnicy zakręceni na punkcie komputerów. Sama siebie uważa za swego rodzaju dobrą wróżkę, która wierzy w to, że chroni nas (użytkowników) przed złem. Bo mimo, że mogłaby wykradać najbardziej strzeżone dane na świecie, to fakt, że może to zrobić, nie oznacza dla niej że ma to zrobić. 



Każdy zażegnany kryzys jest dla niej i jej zespołu cichym zwycięstwem, ponieważ zazwyczaj gdy naprawią jakiś błąd, użytkownicy nie zdążą nawet się zorientować, że coś było nie tak. Działają z ukrycia, a dokładniej zza monitorów swoich komputerów dbają o bezpieczeństwo naszych danych. Parisa Tabriz wraz z zespołem należą do tzw. Białych Kapeluszy, czyli tych hakerów, którzy swoje umiejętności wykorzystują zgodnie z prawem. Ich głównymi „wrogami” są Czarne Kapelusze – hakerzy, którzy wiedzę na temat tego jak zaatakować system i komu wpuścić wirusa traktują jako broń, którą sprzedadzą temu kto da więcej. Skąd wziął się ten podział? Kojarzycie stare westerny ? Jeszcze te czarno białe? Wiem, że total oldschool, ale to właśnie w nich można było dobrych od złych bohaterów odróżnić po odcieniu kapelusza.

Czemu jest taka wyjątkowa?

Parisa Tabriz to jedna z niewielu kobiet w środowisku hakerów. Pozornie nie wyróżnia się z tłumu – sympatyczna twarz, no make-up i styl na chłopczycę (jeansy, conversy, powyciągane bluzy). Pała miłością do czerni (jakby co najmniej potrzebowała wyszczuplenia :P), ale w swoim hermetycznym świecie uchodzi za tą "po dobrej stronie mocy”. Ma talent, umiejętności i silny charakter, który pozwala jej stać na straży bezpieczeństwa użytkowników. I mimo, że jej praca jest pochłaniająca (w końcu nigdy nie wiadomo kiedy kryzys nadejdzie) to nie zamknęła się przed światem. Najchętniej wypoczywa po pracy na ściance wspinaczkowej, gdzie jak sama mówi może się wreszcie odstresować.


Możecie ją „śledzić” m.in. na Twitterze:  https://twitter.com/laparisa :) 




Morał?

Jakaś branża jest zdominowana przez mężczyzn i myślisz, że jako kobieta nie dasz sobie rady? Bycie kobietą w tym wypadku to Twój atut. Oczywiście będzie Ci trudniej się przebić i nie raz pewnie usłyszysz, że to nie jest zawód dla „baby” albo, że nadajesz się tylko do parzenia kawy, ale gdy już to zrobisz i okaże się, że jesteś naprawdę dobra w tym co robisz, to inni zaczną to doceniać i szanować Cię nawet bardziej niż gdybyś była facetem. Taka forma utarcia nosa :P Poza tym drogie Panie, ważne aby robić to co się lubi bez względu na to co myślą o tym inni :) 


Źródło zdjęć: Google