17/10/2013

Czy Wam też często zdarza się wpaść do sklepu, kupić coś co w pierwszej chwili uważacie za genialny wybór bądź po prostu uznajecie, że nie możecie bez tego żyć, a później trafia to do szafy i tygodniami, miesiącami bądź latami czeka na tą specjalną okazję, gdy wreszcie zostanie założone? Cóż, mnie się tak zdarza stanowczo za często:P I również w przypadku tej spódnicy (a dokładniej sukienki, która ma koronkową, białą górę:P) mnie to spotkało. Już myślałam, że będę musiała poczekać na czyjeś wesele bądź inną uroczystość, aby móc ją założyć. I tak już od dobrych kilku tygodni wisiała sobie w szafie czekając na swój dzień - lekko zapomniana. Aż tu nagle…

… ostatnio dopadła mnie myśl, że przecież mogę ją wykorzystać właśnie jako spódnicę:P Wystarczyło, że dodałam do niej dżinsową koszulę, skórzaną ramoneskę oraz ciężkie, militarne buty, aby nadawała się do założenia na co dzień. Jej pastelowy kolor świetnie komponuje się z jesiennym otoczeniem i liśćmi zmieniającymi kolory. Żeby jednak nie odbierać jej całkowicie eleganckiego charakteru dodałam do całości torbę wysadzaną "błyskotkami" (którą złożyłam na pół, aby funkcjonowała jako kopertówka). Dzięki temu całość stylizacji jest utrzymana w moim ulubionym romantyczno-rockowym charakterze, wręcz idealnym na jesienne spacery po parku:]

Wniosek z tego taki, że albo dobrze byłoby racjonalniej dokonywać zakupów, albo nie czekać na „odpowiednią” okazję i wysilić trochę swoją kreatywność:] A Wam jak często zdarza się robić zakupy pod wpływem chwili, a później zastanawiać się w zaciszu domowym „Ale gdzie ja to założę?”???


pics by Liv

Na sobie: sukienka&koszula New Look; kurtka H%M; buty (wygrzebane z szafy, ale nie pamiętam gdzie je kupiłam:P); 
torba Stradivarius.