Ikona kina, muza
projektantów, kobieta o wielkim sercu oraz jedna z największych osobowości
świata show biznesu. Symbol klasy, stylu i elegancji. Zagrała w prawie 30
filmach stając się jedną z najbardziej rozpoznawanych aktorek w historii kina. To tylko nieliczne określenia jakie można przypisać Audrey Hepburn.
Historia jej życia rozpoczyna się w 1929 roku, w Belgii. II wojnę światową spędziła w Holandii wraz z matką oraz przyrodnimi braćmi w warunkach, które pozostawiały wiele do życzenia. Jednak to właśnie w Holandii nastąpiło jej pierwsze spotkanie z tańcem, muzyką oraz aktorstwem. Jednocześnie funkcjonowała jako tajny posłaniec ruchu oporu. Po zakończeniu wojny wraz z rodziną przeniosła się do Londynu, gdzie niedługo później ponownie rozpoczęła naukę w szkole baletowej. Niestety z czasem okazało się, że jest za wysoka aby zostać primabaleriną. Jednak samodyscyplina oraz miękkość i delikatność ruchów, których nauczyła się w trakcie zajęć baletu pomogły jej w przyszłej karierze aktorki, która była całkowitym przypadkiem, a nie jej celem życiowym.
Początkowo grała mało
istotne, epizodyczne role. Pierwszy przełom nastąpił gdy dostała główną rolę w
przedstawieniu Gigi, wystawianym na
Broadway’u, za którą zebrała znakomite recenzje, mimo iż został jej wytknięty
brak doświadczenia scenicznego. Z czasem i Hoolywood zaczęło się o nią ubiegać.
Jej pierwsza wielka rola filmowa miała miejsce w Rzymskich
wakacjach (premiera w 1953 roku) reż. Williama Wyler’a, gdzie wcieliła się
w rolę znudzonej obowiązkami księżniczki Anny. To właśnie ta rola spowodowała, iż Hepburn odniosła
błyskawiczny i pozornie niespodziewany sukces. Sam reżyser powiedział o niej,
że „miała wszystko, czego szukałem –
wdzięk, niewinność i talent. Była też bardzo dowcipna. Absolutnie czarująca”.
Jej kolejne filmy
również odniosły ogromny sukces. Z czasem zaczęto nawet mówić, że każdy film w
którym występuje Audrey jest skazany na sukces. Oczywiście nie można przy tymz apomnieć o jej partnerach filmowych, do których należała elita ówczesnego kina,
jak chociażby Gregory Peck, Humphrey Bogart, Gary Cooper, Sean Connery czy Fred
Astaire. Wśród jej najlepszych kreacji aktorskich można wyróżnić role m.in. w takich filmach jak Sabrina, Zabawna buzia, Szarada,
Miłość po południu, My Fair Lady czy mojego osobistego faworyta, czyli Śniadanie u Tiffaniego. Podejrzewam, że
gdybym miała ten film na kasecie VHS to już dawno taśma by się przedarła od
ciągłego oglądania :D
Audrey Hepburn
wylansowała również nowy kanon piękna, który z czasem zaczął być masowo
kopiowany. Jej androgeniczny wizerunek, chłopięca figura i krótkie włosy stanowiły
swego rodzaju wyzwolenie lat 50-tych. Jej wizerunek, który zdecydowanie
stanowił alternatywę wobec takich symboli seksu jak Marilyn Monroe czy
Elizabeth Taylor, bardziej przypadł do gustu kobietom niż mężczyznom. Ponadto jej
styl ubierania się różnił się od tego, który był dotychczas znany przez kobiety jej współczesne. Nie wspominając
o tym, że wylansowała baletki (nosiła je ze względu na swój wzrost) bez których ciężko jest się obyć każdej kobiecie. Nie bez znaczenia jest również fakt, że jednym z
jej najbliższych przyjaciół był Hubert de Givenchy, który nie tylko projektował
stroje do filmów w których występowała (m.in. słynna mała czarna ze Śniadania u Tiffaniego), ale również
doradzał i ubierał ją w życiu codziennym. Klasyka, szyk i niewymuszona
elegancja – to słowa które mogą scharakteryzować jej styl.
Znakomita aktorka
(zdobywczyni wielu nagród, w tym Oskara), kobieta po przejściach (przeżyła
wojnę oraz kilka poronień i rozwodów), ikona stylu, muza dla projektantów, inspiracja dla
kobiet na całym świecie, żona, matka (w czym z przyjemnością się realizowała),
pełna życia kobieta oraz działaczka na rzecz poprawy jakości życia dzieci w krajach
trzeciego świata jako specjalny ambasador UNICEF’u. Zmarła przedwcześnie 20
stycznia 1993 roku, w wieku niespełna 64 lat.
Źródło zdjęć do stworzenia kolaży: wyszukiwarka Google Graphics