Niejedna kobieta na myśl o tym amerykańskim
piosenkarzu, aktorze, producencie i biznesmenie myśli sobie „Oh, Justin! Ależ
zazdroszczę Twojej żonie”:P Justin Randall Timberlake, bo o nim mowa, posiada (zdaniem wielu kobiet) cechy idealnego
faceta – niesamowity głos, talent aktorski, smykałkę do biznesu, znakomity gust modowy i ogromny urok osobisty (jego
spojrzenie i sposób w jaki się wypowiada wciąż podbija serca kolejnych pokoleń
kobiet). Czego chcieć więcej? :D
Wszystko zaczęło się w Memphis w stanie Tennessee
31 stycznia 1981 roku, kiedy to na świat przyszły bliźniaki – Justin oraz Laura
Katherine (która zmarła niedługo po swoich narodzinach). Już w wieku 11 lat
Justin pokazał światu swój talent wokalny występując w popularnym w tym czasie
talent show – Star Search, co zaowocowało wciągnięciem go do ekipy disneyowskiego
programu The Mickey Mouse Club. Tak, to ten sam program w którym występowali m.in.
Britney Spears (późniejsza dziewczyna Justina), Christina Aguilera czy Ryan
Gosling. Wraz z zakończeniem emosji programu w 1995 roku Justin dołączył do
nowopowstającego boysbandu o nazwie N'SYNC, który był sporą konkurencją dla
niezwykle popularnego w latach 90’tych Backstreet Boys. Przez 6 lat współpracy N'SYNC
stało się jednym z najpopularniejszych amerykańskich zespołów. Ten 5-osobowy
skład wydał wspólnie 3 albumy studyjne, z czego 2 pokryły się diamentem – to się
nazywa sukces. (poniżej jeden z ich klipów - tylko dla ludzi o mocnych nerwach, gdyż może wywołać ostry atak śmiechu jak to stało się w moim przypadku:P)
Mimo, iż chłopaki wspólnymi siłami wspinali się na szczyt list
przebojów, to właśnie Justin był najbardziej rozpoznawalny oraz uznawany za
najbardziej utalentowanego, przez co jego rosnąca popularność na tle kolegów
doprowadziła do rozpadu grupy, zaś Justin zdecydował się na rozpoczęcie solowej
kariery – co wyszło mu na dobre:] Jego debiutancki album Justified, zadebiutował na #2 miejscu listy Billboard Hot 200 (nie
lada wyczyn), a dodatkowo rozszedł się na świecie w nakładzie ponad 7 milionów,
czyniąc z Justina „objawienie muzyki
pop”. Tak BTW to właśnie z tego albumu pochodzi jeden z moich ulubionych
kawałków Justina, a mianowicie Cry me a
river. Teledysk jest ponoć aluzją do jego burzliwego rozstania z Britney
Spears, która według plotek zdradzała Justina.
Kolejny album wydany w 2006 roku, FutureSex/LoveSounds, okazał się jeszcze
większym sukcesem niż debiutancki. Większość z promujących go singli, takich
jak Sexy Back, My Love czy What Goes Around…Comes Around, znalazły się
w ekspresowym tempie na #1 miejscu listy Billboard’u i utrzymywały się na tej
pozycji tygodniami. Po zakończeniu światowej trasy koncertowej promującej ów
album, Justin Timberlake ostro wziął się za rozwój swojej kariery aktorskiej. Wystąpił m.in. w takich filmach jak:
Black Snake Moan (2007), Shrek 3 (podkładał głos postaci Księcia
Artura), The Open Road (2008), The Social Network (2010), Bad Teacher (2011), Friends with benefits (2011), In Time (2011), Trouble with the Curve (2012),
Runner Runner (2013) oraz Inside
Llewyn Davis(2013). Całkiem pokaźny dorobek jak na osobę zarabiającą
na życie śpiewaniem, która tak BTW odeszła na dalszy plan I fani muzycznego talentu
Justina musieli zadowolić się duetami, w których występował – m.in. z Madonną,
Ciarą, Rihanną, Timbalandem czy Beyonce.
Muzyczna przerwa Justina trwała aż do
2013 roku, gdy w styczniu na swojej oficjalnej stronie umieścił video
wyjaśniające swoją prawie 7-letnią nieobecność muzyczną oraz zapowiedział nową
erę, która rozpoczęła się 14 stycznia wraz z wydaniem singla promującego nowy
album, Suit&Tie (z udziałem
Jay-Z) – ukazującego całkiem nowy kierunek muzyczny w historii Justina
Timberlake’a. W marcu na półki sklepowe trafił długo wyczekiwany album The 20/20 Experience, sprzedając się
(tylko w pierwszym tygodniu w samych Stanach) w nakładzie ponad 900 tys., co
uczyniło go jednym z najszybciej sprzedających się albumów w historii iTunes. Zaś
już 30 września tego samego roku ukazała się druga część albumu The 20/20 Experience promowana przez
utwór Take Back The Night. Dwa albumy
w jednym roku? Justin powrócił na scenę muzyczną w wielkim stylu :D (poniżej drugi z utworów promujących The 20/20 Experience - Mirrors -- uwielbiam go ^^)
Poza tym, że jest świetnym muzykiem (nie tylko
śpiewa, ale również gra na gitarze, fortepianie oraz jest beatboxerem) czy
aktorem, ale również biznesmenem. Między innymi projektuje ubrania dla własnej marki
odzieżowej – William Rast, jest także właścicielem restauracji Southern
Hospitality, współwłaścicielem portalu MySpace, pola golfowego Mirimichi oraz
firmy produkującej tequilę – 901, jak również założył własną wytwórnię płytową
(Tennman Records), której klientami są np. Esmee Denters oraz FreeSol (odkryci
przez Justina).
Jak już wspominałam wcześniej wyróżnia go spośród wielu
mężczyzn niesamowity urok osobisty i poczucie humoru (które doskonale widać w
przeprowadzanych z nim wywiadach), w wyniku czego jest częstym gościem
niezwykle popularnego w Stanach programu Saturday
Night Live, gdzie niejednokrotnie jest wykorzystywany jego talent do
rozśmieszania ludzi. Możliwe, że to właśnie tą umiejętnością zdobywał serca
takich kobiet show-biznesu jak Britney Spears, Fergie, Alyssa Milano, Cameron
Diaz czy swojej żony (od 2012 roku) – aktorki, Jessici Biel. Eh, co za szkoda,
że już jest zajęty:P:P Ale zawsze można bezkarnie popatrzeć na jego zdjęcia, obejrzeć
filmy z jego udziałem oraz wsłuchać się w jego głos w muzyce którą tworzy.
p.s. Czy wiedzieliście, że sieć McDonalds zapłaciła
Justinowi 6 mln $ za możliwość wykorzystania sloganu I’m Lovin’ It (jeden z tytułów zamieszczonych na jego debiutanckiej
płycie) w swojej międzynarodowej kampanii reklamowej? To się nazywa mieć głowę
do interesów:P
Justin Timberlake & Beyonce - Single Ladies in SNL :P:P
Źródło zdjęć do stworzenia kolaży: wyszukiwarka Google Graphics
Wszystkie zamieszczone w poście utwory można znaleźć na Youtube.com