Merci beaucoup Paris - wieża Eiffla, makaroniki i wielka moda
Pobierz link
Facebook
X
Pinterest
E-mail
Inne aplikacje
PARIS FASHION WEEK ss2014 rtw
Wyczekiwałam go jak
mała dziewczynka z ekscytacją czekająca na święta, by znależć prezenty pod
choinką i nie spotkało mnie rozczarowanie. Każdy dzień Paryskiego Tygodnia Mody
przynosił same „ochy” i „achy” nad prezentowanymi kolekcjami. W
przypadku tego Fashion Week’u nie umiem nawet powiedzieć, która z kolekcji
najbardziej mnie zauroczyła, tak wiele ich było. Ale jedno jest pewne – Paryż
bezkonkurencyjnie pozostaje główną stolicą mody. Panuje tutaj całkowita
swoboda, różnorodność i mieszanka styli. Projektanci nie odczuwają lęku przed
pokazaniem kolekcji, które mogą wzbudzić spore kontrowersje, pozwalają swojej
wyobraźni płynąć często bez jakichkolwiek ograniczeń. Z jednej strony mamy
tutaj japońskich projektantów, m.in. Comme de Garçon, którzy tworzą ubrania
wręcz niemożliwe do noszenia – całkowita dekonstrukcja. Zaś z drugiej pojawia
się prostota form i styl, który można praktycznie z pokazu przenieść na ulicę
(Isabel Marant, Chloé, Stella McCartney, Anthony Vaccarello czy Nina Ricci).
Gdzieś pośrodku klasują się najbardziej rozpoznawalne marki świata mody, takie
jak Chanel, John Galliano, Balenciaga czy Valentino (przepiękna kolekcja).
Anthony Vaccarello
Poza wyżej
wymienionymi na PFW zostały zaprezentowane jeszcze inne znakomite kolekcje. Dom
mody Givenchy, Haider Ackermann oraz Loius Vuitton (z którym po 16 latach
współpracy pożegnał się Marc Jacobs przygotowując na ta okazję niesamowity
pokaz łączący motywy wykorzystywane przy wcześniejszych pokazach)
zaprezentowały dość mroczne kolekcje jak na sezon wiosenno-letni. Z kolei
Jean-Charles de Castelbajac, Céline, Kenzo, Alexander McQueen, Hermès (pokaz w
scenerii prosto z ogrodu botanicznego był zachwycający), Chanel oraz John Galliano postawili na kolory, wzory, loga czy nadruki. Nie
zabrakło tu różnych odcieni kolorów słońca, ziemi i morza, ale przede wszystkim
różu, który pojawiał się prawie wszędzie. Można więc powiedzieć, że na
wiosnę/lato 2014 hasłem przewodnim zostanie „Think Pink” :D
Kolekcje Isabel
Marant, Balmain, Saint Laurent, Jean Paul Gaultier czy Alexis Mabille były z kolei utrzymane w
klimacie unowocześnionego disco i pojawiło się tu dużo błyszczących tkanin, ubrań
na jedno ramię oraz dodatków typu łańcuchy czy zamki błyskawiczne.
Najbardziej
zachwycające kolekcje (moim skromnym zdaniem) zaprezentowało Miu Miu,
Giambattista Valli oraz Elie Saab. Pierwsza z nich jest cukierkowa,
wielokolorowa, a samo łączenie kolorów na jednym elemencie garderoby (np. na
płaszczu) jest mistrzowskie. Z kolei Giambattista Valli wykazał się swoimi
umiejętnościami krawieckimi bawiąc się formą ubrania, materiałem i jego
długościami – dużo tu niedopowiedzeń. Natomiast kolekcja Elie Saab to
kwintesencja kobiecości. Niezwykle delikatna, wypełniona koronkami i
prześwitami, a do tego w przepięknych kolorach. Każda kobieta w projektach od
Elie Saab poczuje się wyjątkowo. Samo oglądanie pokazu w pełni zaspokoiło moje
potrzeby estetyczne.
Tak pokrótce wyglądał
Paryski Tydzień Mody. Był to niestety ostatni z Wielkie Czwórki Fashion Week’ów
na sezon wiosna/lato 2014. Teraz nie zostało nam nic innego niż jakoś przetrwać
mroźne dni i z utęsknieniem wyglądać wiosny, aby móc wykorzystać trendy, które
pokazali nam projektanci. A jest w czym wybierać – kwiaty, prześwity, koronki,
wzory (w tym loga, napisy itd.), żywe a stonowane kolory, płaskie a wysokie
buty czy oryginalne konstrukcje ubrań. A czy Wy już wiecie co wybierzecie na
wiosnę? Jeśli nie, to na szczęście macie sporo czasu, aby znaleźć coś dla
siebie. A w między czasie poniżej znajdziecie zdjęcia najciekawszych pokazów w
ramach PFW. Przyjemnego oglądania!
Comme de Garcon
Isabel Marant
Chloe
Stella McCartney
Nina Ricci
Chanel
John Galliano
Balenciaga
Valentino
Givenchy
Haider Ackermann
Louis Vuitton
Jean-Charles de Castelbajac
Celine
Hermes
Kenzo
Alexander McQueen
Balmain
Alexis Mabille
Saint Laurent
Jean Paul Gaultier
Miu Miu
Giambattista Valli
Elie Saab
Źródło zdjęć do kolaży: style.com, vogue.com, wwd.com